czwartek, 25 października 2012

Rishikesh

kawa z widokiem na most
Wróciłam z krótkiej wyprawy z Lakshmi do Rishikeshu. Jak dobrze było odetchnąć świeżym, górskim powietrzem, posiedzieć w klimatycznych knajpkach nad Gangesem popijając "ginger honey lemon tea".

Lakshmi
Wietrzny poranek w uśpionym miasteczku to nie tylko zachwycające widoki - obserwowałam jak rano mieszkańcy przynosili w klatkach złapane w nocy szczury i wypuszczali je pokojowo na brzegu.

Freedom cafe
Kilka dobrych godzin spędziłyśmy w tym miejscu, malując, zajadając potrawy wszelkiego rodzaju, na które trzeba było długo czekać ale jak głosił napis były przygotowywane z miłością.



Scenki rodzajowe


 Harmonia wśród ludzi i zwierząt - nawet krowy w Rishikeshu były szczęśliwe, czyste i śliczne, koniki i osiołki też:-)

siesta


Zwiedziłyśmy opuszczony Aśram do którego przyjechali na kilka miesięcy Beatlesi w 1968 roku. Podobno był to bardzo twórczy dla nich czas. Przyjazd zespołu rozsławił Rishikesh wśród hipisów i zachodnich turystów. Miejsce to ma niesamowity potencjał ale całkiem zmarnowany. Pozostały tylko ruiny w lesie.

Aśram Beatlesów
Pyramid cafe

Zatopienie Durgi w Gangesie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz