Nie ma jednej opowieści o Indiach, bo nie ma jednych Indii. Tak jak w buddyjskiej historii o ślepcach i słoniu, w zależności od tego z którą częścią tego ogromnego kraju się zetkniesz, możesz dać o nim zupełnie inne świadectwo. Wszystkie będą równo prawdziwe, albo tak samo fałszywe. Tutaj znajdziesz naszą prawdziwo - fałszywą wersję Indii, widzianych przez pryzmat Delhi gdzie mieszkaliśmy prawie przez rok w 2012/2013. I gdzie czasem wracamy.
poniedziałek, 24 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
Proszę nie tworzyć chaosu
Wydaje się, że jeśli w Indiach wprowadziłoby się niemiecki porządek lub unijne standardy, cały kraj stanąłby sparaliżowany, gospodarka by się załamała, a zdezorientowani mieszkańcy nie wiedzieliby co dalej począć. Indie działają w chaosie. Ale w tym chaosie jest jakiś secyficzny porządek, który sprawia, że to wszystko się kręci. Indusi są mistrzami kombinowania, innowacyjności prowizorki, i zmieniania tymczasowych rozwiązań w stałe. Hasło promocyjne kraju – Incredible India- oznacza także, że nie ma tu rzeczy niemożliwych. Indyjski chaos może być jednak trudny za zaakceptowania i przyswojenia dla przyjezdnych z Zachodu. Chociaż miejscowi, poruszający się w znanym sobie środowisku, doskonale widzą pewne prawidłowosci w ogólnym braku zasad, Europejczk może czuć się nieco zagubiony i narażony na frustracje.
sobota, 22 grudnia 2012
Ciemna strona Indii
W Delhi w 16 grudnia wydarzył się bestialski gwałt na
23-letniej studentce. Informacja poruszyła całe Indie, od lat borykające się z
coraz poważniejszym problemem przemocy wobec kobiet. Na kilka dni wydarzenie
stało się głównym tematem w mediach, w poniedziałek parlament wstrzymał normalne
prace aby zająć się tą sprawą. Każdego wieczoru tysiace ludzi gromadzi się w
różnych miejscach wyrażając swoje oburzenie i wspracie dla ofiary, walczącej o
życie w delhijskim szpitalu. Informacja zajęła ważne miejsce w czołówkach
mediów międzynarodowych a nawet została dość dokładnie opisana w Polsce (zob.
np. Gazeta Wyborcza: http://wyborcza.pl/1,75477,13088646,Brutalny_gwalt_na_studentce_wzburzyl_cale_Indie.html). Łatwo w takim momencie wyrobić sobie opinię, zwłaszcza
z dystansu, o „zdziczałym” społeczeństwie i niebezpiecznym kraju. Łatwo wtedy o
zbytnie uproszczenia i krzywdzące generalizacje...
wtorek, 11 grudnia 2012
piątek, 7 grudnia 2012
środa, 5 grudnia 2012
czwartek, 29 listopada 2012
Egg curry – czyli jajka w kokosowym curry w stylu keralskim
Składniki:
6 jajek ugotowanych na twardo przekrojonych na pół3 małe pomidory pokrojone w kostkę
1 szklanka mleka kokosowego gęstego (może być z puszki lub tradycyjnie z pierwszego
wyciśnięcia – jeśli mamy świeżego kokosa rozłupanego, z wydłubanym miąższem,
zmielonym w blenderze i wyciśniętym:-)
1 szklanka rozcieńczonego mleka kokosowego ( rozmieszane
mleko z puszki z wodą pół na pół lub oryginalnie wg
keralskiej receptury z drugiego
wyciśnięcia świeżych wiórków z wodą)
2 łyżki oleju
3-4 nasiona zielonego kardamonu
3 goździki
kawałek kory cynamonowej
kilka kulek pieprzu czarnego
kilka liści curry (w Polsce pewnie nie do dostania)
2 małe cebule lub jedna duża drobniutko pokrojona
2 zielone chilli posiekane (można mniej jeśli się nie lubi
pikantnych potraw ale jeśli się lubi to gwarantuję, że po tym curry nie trzeba
pić kawy:-)
1 łyżeczka chilli zmielonego lub mała szczypta lub ominąć
6 małych ząbkow czosnku pokrojonych bardzo drobno
kawałek świeżego imbiru ok 2,5 cm długości pokrojonego
drobno
1 łyżeczka zmielonego kuminu
1 łyżeczka zmielonej kolendry
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki kurkumy
kilka liści świeżej kolendry
Podgrzej olej w garnku, wsyp nasiona kardamonu
lekko zgniecione w moździerzu, goździki,
kawałek kory cynamonu, kilka kulek pieprzu – podsmaż krótko.
Jeśli jest możliwe zdobycie świeżych liści curry to kilka w tym momencie trzeba dodać i zamieszać uważając by nie przypalić przypraw.
Jeśli jest możliwe zdobycie świeżych liści curry to kilka w tym momencie trzeba dodać i zamieszać uważając by nie przypalić przypraw.
Dodaj cebulę i sól, zielone chilli – zamieszaj i smaż tak żeby zniknął zapach surowej cebuli ale żeby nie stała się brązowa.
Dodaj zmielone przyprawy: kurkumę, kolendrę, kumin, czerwone chilli (opcjonalnie) – wymieszaj dobrze. Dodaj świeży imbir i czosnek i znowu smaż aż zniknie surowy zapach.
Wrzuć pomidory i duś aż zmiękną.
Wlej rozcieńczone mleko kokosowe i 5 min trzeba dusić na małym ogniu.
Dodaj jajka i znowu pozwól się dusić potrawie 5 do 10 min.
Wlej gęste mleko kokosowe i 5 min gotuj na małym ogniu.
Posyp świeżą kolendrą i podaj na śniadanie np. z
indyjskimi chlebkami chapati.
Special thanks to Lakshmi for this recipe and all pictures:-)
środa, 28 listopada 2012
Śniadanie południowoindyjskie
idiyappam, egg curry, masala dosa i chutneye |
uttapam |
Masala dosa |
Popularnym w południowych Indiach śniadaniem jest masala
dosa - rodzaj naleśnika z nadzieniem warzywnym, najczęściej ziemniaczanym z
różnymi pikantnymi chutneyami. Ciasto na taki naleśnik powstaje poprzez
sfermentowanie zmielonego, namoczonego wcześniej kilka godzin ryżu i urad dalu (rodzaj
czarnych strączkowych, black gram). Z tego samego ciasta można zrobić uttapam - placek z dodatkiem różnych warzyw lub kokosa. Wkrótce podam przepis na to ładne egg curry (pośrodku pierwszego zdjęcia) z kokosowym mlekiem w keralskim stylu, przygotowane i udokumentowane przez rodowitą Keralkę - Lakshmi.
wtorek, 27 listopada 2012
Dziwne ptaki
Delhi jest wyjątkowym miastem jeśli chodzi o ilość i rodzaje ptaków, które tu mieszkają. Właściwie siedząc dziesięć minut na tarasie można zobaczyć jednocześnie drapieżne, piękne i wielkie kanie zawsze czujne żeby coś upolować, zielone papugi, które mają gniazdo na drzewie obok. Przylatują też wróble, wrony i mnóstwo innych małych i kolorowych fruwających. Raz przyleciał niesamowity gość, jakby z innej epoki. Głowę miał niezwykłą, wielki dziób, Pat stwierdził że to "pterodaktyl" z nowoczesnym ogonem. Chwilę popatrzył nam w oczy, my siedzieliśmy nieruchomo w szoku. Podziobał nam lampkę oliwną, sprawdził czy na coś mu się przyda i odleciał. Potem już nie wiedzieliśmy czy nam się nie przyśnił ten stwór czy istniał naprawdę ale wczoraj w parku zobaczyliśmy tablicę z gatunkami ptaków w Delhi i znaleźliśmy go!
Natomiast symbolem Delhi jest wróbelek:-)
Natomiast symbolem Delhi jest wróbelek:-)
niedziela, 25 listopada 2012
Dwie odsłony groszku
matar paneer |
Wiem, że może trudno w to uwierzyć w listopadzie w Polsce ale tu jest szczyt sezonu na zielony groszek.
Podaję dwa przepisy, w sumie bardzo podobne, na danie z groszku i indyjskiego sera, który można zastąpić np ziemniakiem jak ja to zrobiłam w drugim przepisie. Pierwszą wersję - matar paneer zrobiła Shivani.
czwartek, 22 listopada 2012
środa, 21 listopada 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)