Pośród wielu indyjskich świąt są też takie, które celebrują
młodą indyjską państwowość. 26 stycznia obchodzony jest Dzień Republiki w
rocznicę wejścia w życie konstytucji w 1950 r. Do jakości tutejszej
demokracji można mieć wiele zastrzeżeń, ale to dzięki twórcom tej konstytucji
Indie są w ogóle demokracją. Ustawa zasadnicza m.in. wprowadzała powszechne wybory, gwarantowała świeckość państwa, zdelegalizowała podział kastowy
społeczeństwa (inna sprawa, że społeczne zwyczaje trudno szybko zmienić) i
gwarantowała szereg praw politycznych i gospodarczych.
Centralnym punktem uroczystości jest parada w
reprezentacyjnej części Delhi, na trakcie królewskim (Rajpath) miedzy Pałacem
Prezydenckim a Bramą Indii. To okazja na zaprezentowanie kulturowej różnorodności i
militarnej siły Indii. W kolorowym pochodzie przemaszerowały dziś odziały
reprezentacyjne wojska (łącznie z orkiestrą z Radżastanu na wielbłądach),
pokazano najnowsze rodzaje uzbrojenia (m.in. rakietę dalekiego zasięgu Agni V), przejechało
kilkanaście platform prezentujących różne regiony Indii a całość zakończył
pokaz akrobatów na motorach i manewry lotnicze. Kilka zdjęć można zobaczyć tutaj http://www.thehindu.com/news/national/parades-pomp-and-piety/article4347927.ece?homepage=true&ref=slideshow
Nam nie udało się obejrzeć parady na żywo. Z uwagi na zagrożenie terrorystyczne, Delhi zamieniono dziś w
fortecę ze specjalnymi środkami bezpieczeństwa i wyłączeniem dostępu do sporej
części miasta. Za późno zorientowaliśmy się też, że do wejścia w okolice uroczystości uprawniały jedynie jakieś specjalne zaproszenia, które trzeba było załatwiać dużo wcześniej. Wybraliśmy się więc pod
Bramę Indii dopiero jak było już po wszystkim aby poczuć klimat narodowego pikniku. Dla większości Indusów święto to głównie okazja na odpoczynek, rodzinne spotkania i spacery. Widok
kolorowych rodzinek na trawie w Lodhi Garden był zaiste sielankowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz