KUGINDI

Nie ma jednej opowieści o Indiach, bo nie ma jednych Indii. Tak jak w buddyjskiej historii o ślepcach i słoniu, w zależności od tego z którą częścią tego ogromnego kraju się zetkniesz, możesz dać o nim zupełnie inne świadectwo. Wszystkie będą równo prawdziwe, albo tak samo fałszywe. Tutaj znajdziesz naszą prawdziwo - fałszywą wersję Indii, widzianych przez pryzmat Delhi gdzie mieszkaliśmy prawie przez rok w 2012/2013. I gdzie czasem wracamy.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Muzyczna alternatywa

Ostatnio odkryliśmy miejsce, w którym spotykają się co tydzień miłośnicy wspólnego muzykowania.
 

Autor: Pat o 19:22
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: Kultura, Życie w Delhi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Kategorie

  • Indie (32)
  • Życie w Delhi (25)
  • Kuchnia (17)
  • Kultura (15)
  • Azja (4)

Archiwum bloga

  • ►  2014 (9)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2013 (31)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (8)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (4)
  • ▼  2012 (55)
    • ►  grudnia (6)
    • ▼  listopada (18)
      • Egg curry – czyli jajka w kokosowym curry w stylu ...
      • Śniadanie południowoindyjskie
      • Dziwne ptaki
      • Dwie odsłony groszku
      • W gurudwarze
      • Zwierzę w wielkim mieście
      • Zwyczajni
      • Granice wolności słowa
      • Chicken biryani
      • Dzieci
      • Święto świateł - Happy Diwali
      • Słodycze
      • Lekcja z Shivani
      • Przygotowania do Diwali
      • Spalony bakłażan czyli smoky flavour
      • Muzyczna alternatywa
      • Kobieta ciężko pracująca
      • Jesień
    • ►  października (20)
    • ►  września (11)

Współtwórcy

  • Meg
  • Pat
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.