Zdarzają się czasem odkrycia idealnie pasujące do chwili i potrzeb. Po
upalnym dniu, wędrowaniu przez park, zwiedzaniu wystawy pejzaży
indyjskich znaleźliśmy odpowiednie schody na dach - wcale nie było to
takie oczywiste. Miejsce wciągnęło nas na dwie godziny akurat do zachodu
słońca. Czego nie widać - przed nami latały stada papug, po bokach
widać było zabytki Mogolskie i jezioro z XIII w. W tle dobra muzyka a
piwo musiało smakować świetnie bo było bardzo drogie:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz